Jaka implantologia w Warszawie – pomóżcie!

mam dosyć poważny problem:( mojego zęba nie da się już uratować, no i będę miała dziurę w uzębieniu… trzeba go wyrwać, by jeszcze nie rozwinęła się jakaś dodatkowa infekcja i reszta zębów na tym nie ucierpiała. Na szczęście znajduje się nieco w tylnej części i jeśli ktoś się bardzo nie przygląda to tego nie widać. Ale teraz muszę chyba pomyśleć gdzie robi się w stolicy implanty, bo jakoś nie wyobrażam sobie życia bez zęba…

Ja miałem jeszcze lepszy przypadek… Przez wypadek w pracy po prostu wybiłem sobie trzy zęby i byłem naprawdę załamany. Na szczęście jest implantologia Warszawa ma dosyć wiele dobrych gabinetów, ale swoje implanty robiłem tutaj http://www.dental-gallery.pl/implantologia.html i mogę ci ich polecić. Jak widzisz na stronie, wskazania są bardzo różne i dopasują się do pacjenta. Życzę powodzenia.

właśnie szukam czegoś dla swojego męża, bo wreszcie przekonałam go, by zrobił sobie ząbki, no i chętnie podłączę się pod wątek… Jak tam jest z cenami i z podejściem do pacjenta?

również znam ten gabinet, więc może się wypowiem. Zawsze strasznie bałem się dentystów i na myśl o wizycie robiło mi się słabo… no ale nie ma rady, szczególnie, że niektóre zęby miałem naprawdę do wymiany. Nie zapłaciłem dużo, a efekt bardzo przyzwoity, teraz nie wstydzę się uśmiechać.;) Kontakt z pacjentem bardzo dobry, dużo empatii i bez wydziwiania, że zaniedbałem sprawę i co ja w ogóle tu robię po takim czasie.

Dziękuję wszystkim za komentarze.;) a jakie to uczucie, jak już implant jest zrobiony? I czy to wszystko bardzo boli? Słyszałam już chyba o tym gabinecie, może w wolnym czasie się do nich przejdę i popytam o terminy czy ceny…

ciężko powiedzieć jakie uczucie. Najlepsze jest to, że implant się zrasta i wygląda bardzo wiarygodnie. Co do bólu to na pewno, ale zdecydowanie warto, wystarczy pomyśleć o tym, co dostaje się w zamian. Jeśli Twojego braku nie widać to jeszcze pół biedy, u mnie naprawdę było to dostrzegalne… I te kłopoty z jedzeniem i w ogóle.;)

Właśnie, najgorzej chyba byłoby z jedzeniem, wszystkie resztki by się tam pchały… Ech. No nic, trzeba działać.